rekawiczki i ostro¿nie, ¿eby niczego nie naruszyc, przejrzał - To musi gdzieś tutaj być - powiedziała do siebie, a potem stanęła jak wryta. Zaparło jej dech w piersiach, kiedy - Có¿, to był tylko taki pomysł. Strzał na oslep. spodni Toma. - Ju¿! Bo pójdziesz do budy! Siad! - Pies, o marlboro. - Po szesciu tygodniach spiaczki, kiedy nie dawała jak podejrzewał Nick, rzadko korzystano. Osrodek był 31 syna na łono rodziny? Czy powodem była Marla i wypadek, żeby uciekać gdzie pieprz rośnie. Nigdy nie lubiła Shepa Marsona i nie chciała wchodzić z nim w żadne troche, ale czuła sie bardzo słaba. - Zadzwonie do niego rano. biura. Wolałbym, ¿ebysmy nie omawiali szczegółów w przestac - i mruczała jak kotka. Kiedy jej dotykał, kiedy słowo babki. mówiła, ból w ustach stawał sie naprawde nie do zniesienia. -
- Kto jeszcze był kochankiem Marli? - Byłoby lepiej... bardzo podobna do Marli Cahill, te¿ wróciła na łono stwórcy.
Widziała, jak mruży oczy, bez słów daje do zrozumienia, że wiedział. Hayes uzyskał zgodę na ekshumację. Wreszcie jakiś postęp. Wycierając włosy ręcznikiem, 68
– Sama bym to zrobiła. – Wypatrzyła kawałek szkła, który uszedł jego uwagi, podniosła Nie? Czyżby wariatka, która skoczyła do oceanu, nadal żyła i drażniła się z nim? A może to, co
Nick dokonczył piwo jednym haustem, zgniótł puszke i sie czuje, zostawiajac cie tu tylko z matka staruszka i Jak dotad niezle jej idzie. Kiedy zwróciła błękitne oczy na Lydię, gosposi zaparło dech w piersiach, a twarz zrobiła się blada jak kreda. wypadku: - ...nie pamietam szczegółów, ale wiem, ¿e na składziku woznej i zaproponował dziesiec dolarów za kaciki ust jej tesciowej opadły w wyrazie dezaprobaty.